Ostatnia droga kolegi Janusza Molskiego

W sobotę 31 stycznia 2015 w godzinach popołudniowych przestało bić serce naszego drogiego przyjaciela Janusza Molskiego. Nagła wiadomość o JEGO śmierci wstrząsnęła uczestnikami XVIII Otwartych Mistrzostw KKF Poznań. Na wieść o tym tragicznym wydarzeniu przerwano i zakończono odbywający się turniej cygarowy. Jerzy Wilczkowiak wystąpił w roli posłańca smutnej wiadomości. Sala Novotelu Malta, miejsce w którym Janusz wielokrotnie bywał, mile spędzał czas i zwyciężał okryła się smutkiem. W jednej chwili nasze myśli pobiegły ku NIEMU. Niezwłocznie powiadomiliśmy pozostałych, nieomal wszystkich członków naszej fajkowej społeczności.
Katolicki pogrzeb nieodżałowanego Janusza Molskiego odbył się mroźnego dnia 4 lutego 2015 na cmentarzu komunalnym w Koszalinie. Urna z JEGO prochami została wystawiona w kościele św. Józefa Robotnika. W czasie odprawionej mszy żałobnej wystąpił z przemówieniem komendant Stowarzyszenia Piłsudczyków RP w Koszalinie, którego członkiem zarządu był Janusz. Następnie delegacja Piłsudczyków przekazała córce Janusza, Patrycji, odznaczenie Złoty Krzyż Piłsudczyków. Kondukt pogrzebowy sformowany u bram cmentarza rozciągnął się na kilkaset metrów. Na czele tuż za krzyżem podążał poczet sztandarowy w biało-czerwonych szarfach. Za nim, niosąc wieńce i wiązanki kwiatów z szarfami szły delegacje organizacji z którymi Janusz był związany oraz licznie przybyli przyjaciele, znajomi i sąsiedzi. Kilka kroków za pogrążonym w modlitwie kapłanem podążał pojazd wiodący urnę z prochami zmarłego. Za urną z prochami śp. Janusza szli pogrążeni w najgłębszym smutku krewni a wśród nich córka, brat i siostra zmarłego. Kondukt zatrzymał się przed ostatnim etapem doczesnej drogi Janusza, otwartą mogiłą w nowej części cmentarza. Po zakończonej liturgii pogrzebowej, odprawionej przez księdza na cmentarzu, urna z doczesnymi szczątkami pierwszego prezydenta Rady Polskich Klubów Fajki Janusza Molskiego została opuszczona w głąb ziemi. Odprowadzający Janusza pogrążyli się w skupieniu i modlitwach za spokój duszy zmarłego. Za urną w czeluść grobu podążyła fajka z wyrytym imieniem obecnego prezydenta RPKF, złożona jako hołd dla jego wielkiego poprzednika. Grób pokrył się niezliczoną ilością kwiatów przeplecionych szarfami. Zapłonęły znicze. Przedstawiciele delegacji wygłosili szarpane wzruszeniami przemowy. Przybyli na pogrzeb przyjaciele fajczarze dopełnili ceremoniału wypalając nad grobem ostatnią wspólną fajkę z Januszem. W ostatniej drodze koledze Januszowi towarzyszyli druhowie fajkowi ze Szczecina, Słupska, Ustki, Koszalina, Gorzowa, Poznania, Warszawy, Szamotuł, Łodzi, Konina, Zielonej Góry i niemieckiego Wriezen.
Żegnaj Przyjacielu!

Żona Danuta, towarzysząca Januszowi do ostatniego dnia JEGO życia, niestety nie mogła uczestniczyć w pogrzebie swego ukochanego męża. Złożona chorobą zmuszona była pozostać w szpitalu.

Wobec ciosu, który spadł na Rodzinę naszego drogiego przyjaciela Janusza, niełatwo znaleźć słowa otuchy. Można jedynie życzyć sił do zniesienia tego bólu, który tylko czas może złagodzić.
Prosimy przyjąć od nas wyrazy najszczerszego współczucia.

W imieniu Rady Polskich Klubów Fajki
Henryk Rogalski

Relacja fotograficzna z pogrzebu św. pamięci Janusza Molskiego

Kondolencje i komentarze
(Będą dodawane w miarę dosyłania)

Jak trudno żegnać na zawsze kogoś, kto jeszcze mógł być z nami.
Z ogromnym bólem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Janusza.
Rodzinie i bliskim przekazujemy najszczersze wyrazy współczucia.
Członkowie Klubu Kolekcjonerów Fajek z Poznania.

Wiadomość o śmierci Janusza K. Molskiego wstrząsnęła polskim środowiskiem fajczarskim. Pani Danuta straciła ukochaną osobę, a my wszyscy straciliśmy fajowego przyjaciela, dla wielu mentora. Nie sposób opisać żal i współczucie jakie w tej chwili czujemy. Łącząc się żałobie i smutku po śmierci Janusza, jesteśmy myślami z Panią Danutą i bliskimi.
Janusz, mieliśmy się jeszcze spotkać, porozmawiać o historii polskiego fajczarstwa. Spotkamy się kiedyś na pewno. Jednak nikt już nie przeczyta o czym rozmawialiśmy.
W imieniu Kalisko-Ostrowskiego Klubu Fajki 2010
Maciej Maciejewski Prezydent KOKF2010

Rip
Maciej Pyka

Bartosz Blij Polskie fajczarstwo traci jedną ze swoich Postaci Epokowych.
Bartosz Blij

Spoczywaj w pokoju. [*]
Tomasz Zembrowski

RIP szkoda że pali fajkę już bez nas
Albert Neumann

Odszedł od nas wielki człowiek, mentor i przyjaciel. Łączymy się w smutku i składamy najgłębsze wyrazy współczucia rodzinie.
W imieniu Śląskiego Klubu Fajki
Andrzej Noras

Drogi Januszu, wdzięcznie zachowujemy w pamięci wszystkie razem spędzone chwile, te spędzone u nas darzymy szczególną atencją. Z żalem nieobecni w ostatniej drodze
sulęcińscy fajczarze.

Z wielkim bólem przyjeliśmy wiadomość o tym że odszedł od nas Janusz Molski, nasz Przyjaciel, mentor, towarzysz przygód z fajką. Był zawsze lubiany szanowany, wielkiej wiedzy i umiejętnosci fajczarskich. Będzie Go nam brakowało
Rodzinie oraz bliskim Janusza przekazujemy najszczersze wyrazy współczucia.
Tadeusz wraz z członkami Bydgoskiego Klubu Kolekcjonerów Fajki.

Janusz K. Molski był przede wszystkim dobrym kolegą, w pasji towarzyskiego obcowanie z ludźmi, nakręcał ich zamiłowania i kształtował ich gusta.
Zawsze gotów zaaprobować, każdy fajowy pomysł… Obiecał przyjechać znów, na tegoroczne Święto Fajki do nas, do Przemyśla… ale pokierował go dobry Bóg do krainy nigdy nie gasnącej fajki, gdzie i Flejszer i Soliński, Róg i inni. Był moim mentorem, dodawał swoją akceptacją sił. Był 2-gim członkiem Bractwa Druchów Bróg,
honorowym Członkiem Przemyskiego Klubu Fajki, przyjacielem przemyskich mistrzów fajkarstwa, był mi bliski, był, był , był. ( Bym był zdążył na samolot, to bym był na Jego pogrzebie, On by zdążył! )
I tak zawsze będzie już przykładem tolerancji i przyjaźni. WIELKI FAJCZARZ, MARSZAŁEK JANUSZ K. MOLSKI
Cześć JEGO pamięci!!
Danusi oraz rodzinie wyrazy współczucia……
Zbyszek Bednarczyk

Bookmark the permalink.