Rok 2023 to rok Mistrzostw Świata w Wolnym Paleniu Fajki, w których wiodąca jest klasyfikacja indywidualna zawodników. Zawody odbyły się tradycyjnie w niedzielę, 8 października w dużej sali kompleksu „Magic Place” w stolicy Rumunii, Bukareszcie. Ciekawą fajkę konkursową przygotował Mr. Brog, czyli znany wszystkim miłośnikom fajki Zbyszek Bednarczyk. Tytoniem konkursowym był Peterson Early Morning Pipe. Do Mistrzostw zgłosiło się 199 zawodników, a finalnie wystartowało 197.
Organizator, pomimo niewielkiego stażu w organizowaniu tego typu zawodów (robił to po raz pierwszy), stanął na wysokości zadania i zawody przebiegły bez większych problemów technicznych, czy organizacyjnych. Piszący tę relację, pełnił rolę sędziego łącznikowego, polegającego na kontroli bieżącej stolików, zawodników i dostarczaniu kart startowych niepalących już zawodników do stanowiska opracowywania danych. Co rzuciło się w oczy na samym początku? Cisza podczas zawodów, nie było charakterystycznego stukania kołeczkiem o blat, będącego pożegnaniem „zgasłych” zawodników. Przez to przeoczyłem fakt, że pierwszy zawodnik odpadł podczas drugiej minuty palenia. Reszta zawodników trzymała się dzielnie do jedenastej minuty i potem sukcesywnie zaczęło ubywać zawodników. Tylko jeden z uczestników, nowicjusz, opuścił salę zawodów nie podpisawszy karty startowej, ale nie miał innego wyjścia, gdyż będąc zielonym, w każdym tego słowa znaczeniu, musiał niezwłocznie zaczerpnąć świeżego powietrza. Mimo sali wielkich rozmiarów i bardzo wysokiej nie dało się uniknąć mocno wyczuwalnej obecności dymu tytoniowego. Organizatorzy wyłączyli bowiem klimatyzację, która moim zdaniem, nie zakłócałaby przebiegu Mistrzostw, a wydatnie oczyściłaby powietrze. Miejmy to na uwadze podczas kolejnych Mistrzostw.
Przejdźmy zatem do wyników. Zwycięzcą i Mistrzem Świata po 2 godzinach 23 minutach i 10 sekundach okazał się Enrico Alberton – Calumet Pipa Club z Włoch. Jego kolega klubowy Paulo Simioni 2:21:20 wylądował na drugiej pozycji, a trzecie zaszczytne miejsce zajął Werner Dobnig 2:14:10 – Lienzna Pfeif’nracha z Austrii. Siedmiu zawodnikom udało się przekroczyć 2 godziny, w tym jednej kobiecie. Elizabeth Dobnig, żona Wernera, zająwszy 6 pozycję z czasem 2:06:07 została Mistrzynią Świata.
Jak poszło naszym zawodniczkom i zawodnikom? Myślę, że całkiem udatnie. Drużynowo zajęliśmy 6 miejsce z czasem 4 godziny 54 minuty i 30 sekund. (Dla porównania czas pierwszej drużyny (wygrali Włosi) to 6:45:43)
Indywidualne czasy i miejsca naszych zawodników, a wystartowało nas trzynaścioro, kształtują się następująco:
20 miejsce – Michał Perczyński 1:40:05
24 miejsce – Grzegorz Frala 1:38:11
26 miejsce – Wiesław Ratajek 1:36:14
50 miejsce – Dariusz Jacek 1:06:43
54 miejsce – Grzegorz Widziszewski 1:02:40
55 miejsce – Tomasz Stefaniak 1:02:10
57 miejsce – Bartosz Osiewicz 1:01:13
59 miejsce – Elena Tronina 0:59:54
63 miejsce – Vlastimir Pejchal 0:57L06
78 miejsce – Aleksander Zięba 0:49:50
79 miejsce – Zbigniew Bednarczyk 0:49:38
124 miejsce – Tomasz Bakinowski 0:38:38
192 miejsce – Zbigniew Modecki 0:17:17
Rumunia przyjęła nas ładną, ciepłą i słoneczną pogodą. Był czas na zwiedzanie starego miasta i posiedzenie w ogródkach rozlicznych knajpek i knajpeczek, na skosztowanie miejscowych przysmaków. Organizator Radu Cucută, pośród rozlicznych obowiązków, znalazł czas na zorganizowanie wycieczki po Parlamencie Rumuńskim, mającym swą siedzibę w Domu Ludowym, jednym z największych budynków na Świecie. Radu uczestniczył w Mistrzostwach jako aktywny zawodnik i zajął 10 miejsce paląc 1:55:01 i myślę, że to świadczy wydatnie o jego organizacyjnych przymiotach i stalowych nerwach. Dziękując mu za świetną organizację, która stawia wysoko poprzeczkę następnym organizatorom, już nie możemy się doczekać następnych Mistrzostw, tym razem drużynowych.