Fajkowy ekshibicjonizm

Kiedy idziemy ulicą z fajką w zębach, napotykamy ciekawe spojrzenia przechodniów, czasami delikatny uśmieszek, bywa też, że padnie mniej lub bardziej przychylny komentarz. Jest to dowód, że fajka wciąż cieszy się zainteresowaniem. Rzadko bywa to zainteresowanie paleniem, częściej fajka jawi się jako ciekawostka z przeszłości.
Wciąż spotykamy się z różnymi przedmiotami, których już nie potrafimy nazwać, nie wiemy czemu dany przedmiot służył. Na szczęście większość społeczeństwa – z wyłączeniem małych dzieci – wie czym jest fajka i jakie jest jej przeznaczenie. Oczywiście zdarzają się maluchy, które miały okazję zobaczyć fajkę chociażby w niektórych bajkach. Widziały na przykład ćmiącego fajkę Włóczykija z Doliny Muminków.
Czynni fajczarze, jako osoby ceniące sobie piękno formy i materiału, zaciekawione historią przedmiotu jakim jest fajka, gromadzą kolejne fajeczki w swoich zbiorach. Oczywiście zdarzają się osoby, które nie korzystają z fajki, lecz stanowi ona dla nich na tyle ciekawy przedmiot, że również decydują się na jego kolekcjonowanie. W większości przypadków, zbiór fajek cieszy jedynie oko i serce samego zbieracza, ewentualnie przyjaciół odwiedzających jego dom. Z rzadka fajka trafia na wystawę, która jest ogólnodostępną dla szerszej publiczności. Dlatego powinniśmy cieszyć się, że Przemyśl dysponuje obiektem – Muzeum Dzwonów i Fajek – w którym możemy obejrzeć wystawę stałą obiektów związanych z fajkarstwem przemyskim, jak również wystawy czasowe, złożone z eksponatów dostarczanych przez naszych najwybitniejszych kolekcjonerów. W wielu muzeach eksponuje się fajki, zgromadzone dla urozmaicenia palarni, w innych fajki wydobyte w trakcie badań archeologicznych. Zazwyczaj osoby palące fajkę zwracają uwagę na takie sale, jednakże większość zwiedzających po prostu przechodzi przez te sale, bez większej refleksji. A może nie ma osób mogących w sposób zajmujący opowiedzieć o ekspozycji?
Od kilku już lat prezydent Kalisko-Ostrowskiego Klubu Fajki – Maciej Maciejewski, stara się „wyjść z fajką do ludzi”. Uczestniczy w corocznie odbywających się imprezach, jak Święto Ulicy Niecałej w Kaliszu, Ostrowskim Dniu Kolekcjonera, Dniach Modelarza i Pasjonata, które odbywały się wcześniej w hali Arena w Kaliszu, a obecnie w Opatówku, czy też w Pleszewskich Spotkaniach Kolekcjonerskich. Warto zauważyć, że pierwsza z wymienionych imprez, jest wydarzeniem całkowicie finansowanym przez właścicieli restauracji-hotelu „Komoda Club Residence” w Kaliszu, a osoby uczestniczące w wydarzeniu same przygotowują swoje stoiska, wspomagając w ten sposób starania organizatorów. Fajka okazała się dla „Komody” na tyle ciekawym obiektem, że już w czerwcu Maciej odbiera telefon, przypominający i zapraszający na wrześniową imprezę. Święto Ulicy Niecałej jest skierowane do mieszkańców Kalisza, którzy mogą nie tylko oglądać zbiory przedstawiane przez kolekcjonerów, kupować oferowane przez rzemieślników wyroby, ale także uczestniczyć w wydarzeniu, spacerując po ul. Niecałej w przebraniach z epoki (zazwyczaj z XIX i początku XX wieku), biorąc udział w konkursach: na najlepsze przebranie, czy na piosenkę retro.
Maciej jest członkiem ostrowskiego Stowarzyszenia „Ocalić od zapomnienia” i jego członu jakim jest Klub Kolekcjonera. W związku z tym, przedstawia swoje zbiory podczas Ostrowskiego Dnia Kolekcjonera organizowanego przez Stowarzyszenie, jak również w imprezach, w których prezentowane jest samo Stowarzyszenie. Ostrowski Dzień Kolekcjonera jest imprezą cykliczną, odbywającą się w Ostrowskim Centrum Kultury lub w budynku dawnej Synagogi, dzięki finansowej pomocy Stowarzyszenia Fundusz Grantowy Dobrego Sąsiedztwa dla Ostrowa Wielkopolskiego. Impreza rozwija się, co roku przybywa wystawców i jest szansa, by stała się jedną z ważniejszych imprez w regionie.
Kolejną z imprez jakie odwiedza Maciej promując fajczarskie kolekcjonerstwo, były Kaliskie Dni Modelarza i Pasjonata, które do ubiegłego roku odbywały się w kaliskiej Hali Arena, a od tego roku pod nazwą Dni Modelarza i Pasjonata zostały przeniesione do pobliskiego Opatówka. Zmiana spowodowana została odmową dalszego wsparcia ze strony władz Kalisza (ponoć impreza nie cieszyła się zainteresowaniem – chociaż każdego roku wystawę odwiedzało 12000 – 15000 zwiedzających.). W Kaliszu była to duża impreza gromadząca modelarzy i pasjonatów z całego kraju. Duży parking przy Hali Arena pozwalał organizatorom na zorganizowanie dodatkowych atrakcji (pokazy Straży Pożarnej, Jednostek Wojskowych czy grup rekonstruktorskich wraz z pojazdami). W Opatówku z powodu mniejszej powierzchni wystawienniczej, organizatorzy nie mogli przyjąć wszystkich zgłoszeń napływających od wystawców … ale miejsce dla fajki się znalazło.
Ostatnią z imprez w regionie, jakie odwiedza Maciej, są Pleszewskie Spotkania Kolekcjonerskie. Duża hala sportowa przy jednej ze szkół, pozwala na zgromadzenie około 90 wystawców i jest jeszcze miejsce na występy artystyczne, czy warsztaty dla dzieciaków odwiedzających imprezę. Wystawcy przyjeżdżający do Pleszewa mają zapewniony posiłek (podobnie było w Kaliszu).
Tak na chwilę obecną wygląda kalendarz imprez, odwiedzanych corocznie przez Macieja. A jak na tych imprezach prezentuje się fajka? Według organizatorów jest na tyle ciekawym, „innym” przedmiotem kolekcjonerskim, że zawsze znajdują dla niej miejsce.
A co ze zwiedzającymi? Niemal w 100% przypadków wygląda to w następujący sposób: ojciec rodziny przechodzi obok fajek, zerkając na nie z ukosa, za nim idzie matka z dzieckiem. Dzieciak zwraca się do matki, ciągnąc ją za rękę w kierunku fajek – „mamo a co to jest?” – rzadziej „o mamo patrz, fajki!”. W tym momencie wraca ojciec i energicznie odciągając brzdąca od stoiska mówi – „to nie dla dzieci”. Matka – „ale zobacz jakie to ładne, a ta rzeźbiona głowa, jaka cudna”. Dobrze, gdy wśród wystawianych fajek, leży również fajka do puszczania baniek mydlanych, pozwala ona łatwiej nawiązać kontakt. Zasadniczo wystarcza samo zainteresowanie ze strony matki (ojciec przez jakiś czas stoi naburmuszony z boku). Kobiety zazwyczaj zadają masę pytań, doprecyzowujących każdy szczegół. Maciej stara się odpowiadać na zadawane pytania w sposób wyczerpujący, jednocześnie kierując rozmowę na tory związane bezpośrednio z tematem wystawy ( w ubiegłym roku – z okazji 100lecia odzyskania niepodległości – była to „Fajka polska”, w tym roku „Historia fajki”). Opowiadanie o konkretnej wystawianej fajce, wtrącanie anegdot, podpieranie się opracowaniami graficznymi i prezentacjami multimedialnymi, ale przede wszystkim sposób opowiadania powoduje, że z pierwszej trójki zwiedzających, wokół stołu z fajkami zaczyna się zbierać grupka, złożona nawet z kilkunastu osób. Często zwiedzający wystawę mówią o przodkach, którzy palili fajkę, zdarza się, że wspominają znajomych fajczarzy, których Maciej znał (śp. Janusz Molski) lub zna (Jan Piasecki, Bogdan Adamowicz). Część zwiedzających odwiedza Macieja co rok, pragnąc pogłębić swoją wiedzę o fajkach. Choćby dla takich chwil warto wychodzić z fajką poza domowe pielesze.
W2020 roku prawdopodobnie przybędą kolejne wystawy. Maciej już został zaproszony na wystawę starych samochodów i zegarków do Gołuchowa (na pewno pojedzie tam fajka Bentley), jest również wstępne zaproszenie na imprezę organizowaną przez Centrum Organizacji Pozarządowych w Kaliszu – tam Maciej reprezentowałby Kalisko-Ostrowski Klub Fajki 2010.

Album zdjęć ilustrujących artykuł Macieja Maciejewskiego w naszych Fotogaleriach

Lub na googlach https://photos.app.goo.gl/U2zDWLDhqw4RAnvw5

Bookmark the permalink.